O 8 rano wsiadamy do autobusu do Hoi An. Na miejscu jesteśmy po ok 4h. Hoi An jest miastem zabytkiem, pełnym małych kolorowych domków, bez ruchu samochodowego i motorowego na uliczkach, co jest bardzo przyjemne w odbiorze. Bardzo wygodnie i przyjemnie zwiedza się ponieważ dodatkowo na latarniach zawieszone są głośniki z których płyną dźwięki muzyki klasycznej – tworzy to bardzo dobrą atmosferę w miasteczku. Zwiedzamy po kolei najważniejsze atrakcje – most japoński, pagody, sale spotkań mniejszości chińskich oraz zwykłe domy mieszkalne. W miasteczku jest też bardzo sympatyczny bazar ze świeżą żywnością, gdzie można przyglądać się każdej czynności od wyładunku ryb z łodzi do ich filetowania. Nad brzegiem rzeki porozwieszane są lampiony, które po zmroku świecą wszystkim kolorami. Wygląda to fantastycznie, dlatego zauroczeni tymi lampionami decydujemy się kupić je jako pamiątki. Okazało się to super decyzją, bo lampy podobają się każdemu kto je zobaczy.