Geoblog.pl 
jacko Podróże across Vietnam&Cambodia expedition2011 jedno z tych miejsc które zawsze chciałem zobaczyć
jacko Podróże across Vietnam&Cambodia expedition2011 jedno z tych miejsc które zawsze chciałem zobaczyć 
2011
27
wrz
jedno z tych miejsc które zawsze chciałem zobaczyć
Wietnam, Hạ Long
Przejechano 7956 km
zatoka schodzącego smoka - Ha Long.
Wyjazd na Ha Long o 8.00. Autobusik już pełen turystów podjeżdża po nas o 8.20. droga – ok. 120km wleczemy się 4h. W dodatku jeszcze fundują nam przymusowy 40min postój w sklepie z mnóstwem badziewia. Strata czasu, no ale taki jest program wycieczki. Cała drogę pada. Ładnie się zaczyna, jak tak będzie na zatoce to lipa. Do portu docieramy prawie na 13.00. Jest gorąco ale niebo jest białe i nie pada! Sukces!
Całą grupą ładujemy się na łódkę i zaczynamy wycieczkę. Pierwsza atrakcja to jaskinia z niezwykle bogatą szatą naciekową, wszystko podświetlone na tysiące kolorów, jest jak w lunaparku, kolorowo i tandetnie. Szkoda że taki festyn, bo sama jaskinia robi duże wrażenie i jest ogromna.
Kolejna atrakcja to pływające domy gdzie można kupić jakąś rybę, czy innego kraba i od razu skonsumować. Nie decydujemy się, bo mamy lunch na łódce. Lunch okazał się kilkoma kawałkami ryby, ryżem, sosem sojowym i miską obgotowanej, półsurowej kapusty albo innej zieleniny. Z braku laku jemy co podali. Bez rewelacji.
Wieczorem wskakujemy do wody i pływamy w ciepłych wodach Zatoki Ha Long aż do zmroku. Jest fantastycznie!
Wyjazd na Ha Long o 8.00. Autobusik już pełen turystów podjeżdża po nas o 8.20. droga – ok. 120km wleczemy się 4h. W dodatku jeszcze fundują nam przymusowy 40min postój w sklepie z mnóstwem badziewia. Strata czasu, no ale taki jest program wycieczki. Cała drogę pada. Ładnie się zaczyna, jak tak będzie na zatoce to lipa. Do portu docieramy prawie na 13.00. Jest gorąco ale niebo jest białe i nie pada! Sukces!
Całą grupą ładujemy się na łódkę i zaczynamy wycieczkę. Pierwsza atrakcja to jaskinia z niezwykle bogatą szatą naciekową, wszystko podświetlone na tysiące kolorów, jest jak w lunaparku, kolorowo i tandetnie. Szkoda że taki festyn, bo sama jaskinia robi duże wrażenie i jest ogromna.
Kolejna atrakcja to pływające domy gdzie można kupić jakąś rybę, czy innego kraba i od razu skonsumować. Nie decydujemy się, bo mamy lunch na łódce. Lunch okazał się kilkoma kawałkami ryby, ryżem, sosem sojowym i miską obgotowanej, półsurowej kapusty albo innej zieleniny. Z braku laku jemy co podali. Bez rewelacji.
Wieczorem wskakujemy do wody i pływamy w ciepłych wodach Zatoki Ha Long aż do zmroku. Jest fantastycznie!
Komentarze (0)
Zasoby: 
21.210 
21.745 
1.082.682 
3.423 
