Geoblog.pl    jacko    Podróże    Marokko challenge 2010    spotkanie z Ju&Mi
Zwiń mapę
2010
02
paź

spotkanie z Ju&Mi

 
Maroko
Maroko, Fez
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5583 km
 
Można by powiedzieć, dzień jak co dzień - znów pobudka wcześnie, bo o 06.30. Musimy złapać autobus 52 na dworzec, skąd o 08.30 mamy odjazd do Fezu. Znów udaje nam się jechać ultranowoczesnym niskopodłogowym przegubowcem. Mimo że jest dość wcześnie rano, autobus jest prawie pełen. Jesteśmy oczywiście atrakcją dla zaspanych jeszcze Marokańczyków :P
Na 11.30 jesteśmy w Fezie...niestety w Ville Nouvelle, gdzie ma swój dworzec CTM. Jak się później okazuje, gdybyśmy jechali mniej burżujskim lokalsem, to ich dworzec jest blisko głównej bramy do medyny...a tak musimy znów ufając miejskim autobusom przejechać pół miasta.
Największe zagłębie turystycznych hoteli znajduje się przy bramie Bab Jeloud. Zostawiamy plecaki i ruszamy w uliczki medyny. Pierwsze wrażenie - jest tu nieprzyjemnie, wąskie uliczki i wysokie ściany budynków potęgują wrażenie przebywania w jakiejś studni...do tego naganiacze i zaczepiający sprzedawcy. Oczywiście pierwsze słowa to "Polska Polska"!!! Zdążyliśmy już zauważyć że w Maroku jest mnóstwo indywidualnych turystów z Polski, ale żeby aż tak dużo że Marokańczycy nas rozpoznają!?!
Za grupą francuzów trafiamy najpierw na mały placyk suku gdzie sprzedawane są wyroby ceramiczne, a następnie do medresy Bou Inania oraz zlokalizowanego tuż obok meczetu Al-Karawijjin. Medresę oglądamy od środka, a meczet tylko przez drzwi. Mając w pamięci medresę w Marrakeszu, tutejsza nie robi takiego wrażenia no i nie można zwiedzać cel dla uczniów oraz wejść na krużganki i balkony. Dostępny jest tylko główny dziedziniec i sala modlitw. Kręcimy się po suku El-Attarine z materiałami i nićmi, oraz innych sukach z przyprawami, farbami, wyrobami skórzanymi oraz ceramiką.
Wracamy do hotelu jedną z handlowych uliczek i w pewnym momencie naszym oczom ukazują się znajome postacie! Justyna i Michał, poznani na lotnisku w Agadirze oraz nasi towarzysze w Essaouirze też są w Fezie! Czyli jednak, udało nam się spotkać, mimo że tylko luźno umówiliśmy że 2.10 będziemy w Fezie!!!
Wieczór spędzamy na dachu hotelu, rozmawiając z Ju&Mi i dzieląc się własnymi wrażeniami i przygodami. My opowiadamy o Marrakeszu i pustyni, bo to jeszcze przed Ju&Mi a oni nam o swoim pobycie nad oceanem w Safi i Wallidijji oraz Chefchaouen.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 0 komentarzy0 208 zdjęć208 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
11.10.2012 - 14.10.2012
 
 
02.07.2012 - 08.07.2012